Miało być o śniadaniu….
Miało być o moim śniadaniu z Marianną. Ale nie będzie bo muszę jakoś zaprotestować p-ko cenzurze ! „Przychrzanić?” Nie używam takich słów. W oryginale było znacznie grubiej…. Możecie więc się oblizywać bo nie tylko, że Marianna była w negliżu, ale podano małe chrupiące naleśniki z syropem klonowym.
Kategoria: Marianna i Jej Specjały